Oto i jestem w blogosferze. Decyzja o założeniu bloga zapadła błyskawicznie, ale wszystkie decyzje podjęte w moim życiu w takim tempie okazują się trafne. Jaki jest mój pomysł na bloga? Chyba brak konkretnego pomysłu :) Na chwilę obecną jestem osobą poszukującą celu,szczęścia w życiu i może właśnie tu znajdę jakieś inspiracje.
Jak być szczęśliwym w dzisiejszych czasach, skoro stają się one coraz cięższe? Mimo wszystko musimy doceniać to co mamy - życie, rodzinę, dach nad głową, zdrowie, zmysły... I tu chciałabym się zatrzymać.
ZMYSŁY. Chyba nigdy nie doceniałam ich aż tak bardzo jak teraz. Wiele do myślenia dał mi film 'Perfect sense'. Wiem, że ten film ma zarówno wielu zwolenników, jak i wielu przeciwników. Ja postrzegam ten obraz przez pryzmat katastroficzny, mniej interesuje mnie wątek miłosny. Już w trakcie oglądania, mój mózg zasypywał się pytaniami 'jakby to było...?', "co by było, gdyby...?'. Wyobraźcie sobie, że tracicie wszystkie zmysły. Nie na raz, ale po kolei i ze świadomością, że je stracicie. Przez to co prawda można się do tego przygotować, ale kiedy po węchu i smaku tracimy wzrok, zapada dla nas ciemność. Jak zachowalibyśmy się w takiej sytuacji? Zostają wspomnienia tego co było, co widzieliśmy. Chociaż nie możemy ich już poczuć.
Co wniósł do mojego życia ten film? Umiejętność zatrzymania się w pędzie życia by dostrzec szczegóły tego świata. Doceniam wszystkie zmysły, coraz częściej idąc ulicą staję na chwilę i biorę głęboki oddech. Coraz częściej oglądam z fascynacją różne kształty, kolory, faktury. Dotykam ich, zapamiętuję zapachy. Zmieniło się moje postrzeganie muzyki i dźwięków. To wszystko składa się na nasze wspomnienia, których musimy mieć jak najwięcej. Wspomnień nie wolno nam stracić. Tego życzę i sobie i wam.
Zachęcam do obejrzenia filmu jeśli ktoś jeszcze nie widział. Poniżej zamieszczam trailer, pozdrawiam :)